katastrofa!!!!!
Jedna wielka katastrofa!!!! Pan od płytek, oczywiście polecany przez znajomych, zachwalany itd, odwalił TAKĄ WIELKĄ KASZANĘ, że aż wstyd. Płożył nam w pokoju płytki w taki sposób, że jak na środku położę piłeczkę, to ona sama toczy sie a to raz w strone okna , a t raz w strone ściany. Na środku pokoju mamy górę! Na pokój o powierzchni 11 m2 wyrobił 4 worki kleju!!!!!Każdy work po 48zł. Płytki do skucia, do wyrzucenia. Do tego zabudował nam łazienki- oczywiście nie tak jak ja prosiłam , tylko inaczej, żeby mu dobrze z płytki wychodziło! Zgroza!!!! Poryczałam się, bo ja juz nie wiem jak z takimi ludzmi rozmawiać, ja swoje , a on swoje, on wie najlepiej jak mi się podoba i co ja chce!
Do tego zabudowa jest krzywa i na 2,5 metrach ponad 2cm odchyłu. Mąż sie pana pyta, co zrobimy z tym pokojem i z zabudowami. On na to, że pokój , to jakos tak wyszł, no miał zamiar po wszystkim zerwac te płytki i od nowa nalepić, oczywiście juz drugim razem darmo! Co do zabudowy, to nie mam problemu, tu się płytkę położy na 3 mm kleju, a na górze na 1 ,5 cm-da się to zrobić- tu uśmiech pana!!!
Kazałam męzowi wygonić pana , zapłacić ile sobie życzy i niech spada! Pan jednak wybłagał męża,że poprawi sie, że miał zły dziec itp. Mąż się zgodził, poprosił pana , żeby ułożył w salonie kawałek 3x3 , żeby mógł zobaczyć czy da sobie radę z płytkami. Jak wieczorm przyszedł na budowę, t Pan na niego czekał z uśmiechem na twarzy , zadowolony, ze ślicznie ułożył podłoge. A tu co sie okoazało, może i tym razem zrobił to w miarę prosto, ale zamiast uzgodnionego ze mną przesunięcia płytek o 20 cm, zrobił raz o 25cm, , raz o 25,5 cm a innym rzaem o 26cm. Na pytanie dlaczego tak zrobił, bo przeciez umówił się na 20 cm, odpowiedział, że nie ma to znaczenia, bo przecież raz ludzie sobie robią tak, a raz inaczej. Tu mojego pierwszego już trafiło!!!! - w nocy zdejmowaliśmy część płytek z salonu, szoroawłam je osobiście w zimnej wodzie do godz. 0:30 . Rano pan przyjechał po swoje rzeczy i chciał od mojego męża pieniadze za zabudowy, za pomalowanie 2 sufitów-9 m2 . Myślała, że maż ekspoduje! Wyliczył panu ile kosztowały nas płytki, w pokoju i klej który pan wykorzystał! Jak pan usłyszał cene materiału , ktry musimy wyrzucic, to stwierdził, że na odda nam za klej i sobie już pójdzie!
I znowu szukam kogoś do galzury!
O, między czasie było dwóch panów. Teraz czekam tylko na męża , żeby podjąć decyzje którego wybrać. Obaj bardzo sympatyczni i rzeczowi, tylko jeden znacznie tańszy i troszke zawalony robotą!