Kurcze wszystko pod górę! Już sama nie wiem czy mam się cieszyć , że na razie nie muszę wydawać ostatnich pieniędzy , które mi zostały , czy mam płakać, że nie mogę ich wydać!
Wczoraj miał być pan i zamontować drzwi zewnętrzne. Czekałam na gościa, ale oczywiście nie przyszedł. Jak mąz do niego zadzwonił , to był bardzo zdziwiony, bo on sie z nami umawiał na czwartek lub piątek. Powiem tak, g....no prawda, bo specjalnie wczoraj miałam wolne w pracy i byliśmy umówieni z gościem od drzwi i z jeszcze jednym -od gazu. Pan od gazu przyszedł i podłączył gaz do domu od skrzynki, ale nie obeszło sie bez ale. A mianowiccie wyciął nam w elewacji pasek na rurę , ale juz nie zapianował tego. Tak wiec mamy w domu gaz, ale sami musimy kupic sobie 4 pianki i opianować rurke, bo według nowych przepisów nie możne byc rura przy elewacji, trzeba ja opianować. Ja już nie mam siły do tych fachowców. Ja im za tą usługę nie płaciłam, bo to jakiś podwykonawca od gościa co nam podłogówke kładl, więc nie bardzo miałam jak się z nim kłócić. Nic poczekam i zobacze co będzie dalej, ale ja nie pozwolę , żeby tak to zostało.
Jeśli chodzi o następny etap, to niby jutro- ja juz nikomu nie wierzę, maja przyjechać i robić szambo. Mój mąż wziął wolne w pracy - oby tylko byli , bo go chyba coś trafi. Nie możemy dogadac się co do płyt gips-karton na sufity. Ludzie wołaja taką kasę, że sama nie wiem czy to jakiś żart, czy o co tu chodzi.
Prace przy elewacji tez nie idą do przodu. A tu zima idzie dużymi krokami. Czego to człowiek nie ma dużo kasy , żeby nie liczył sie ze wszystkim i mogł wynająć brygadę i proszę w 6 miesięcy domek gotowy! No nic, juz nie bedę się zalić, jest tak pięknie na dworze, że warto się uśmiechać, żeby słonko nie uciekło gdzieś na drugi koniec świata, bo jeszcze nam go tutaj potrzeba. Pozdrawiam !