dachowcy
Jestem cała w skowronkach, bo zadzwonił pan od dachu i jutro mają się u nas zjawić!!!! Oby! Nie myślałam , że aż tak można się ucieszyć z telefonu. Pewnie jak jutro wrócę po pracy to będą już jakieś efekty. Nie mogę się doczekać, chyba z tego szczęścia nie zasnę! Kto by pomyślał, że ponownie coś sie zacznie dziać na mojej budowie
No, muszę jeszcze napisać, że codziennie moja druga połowa cos tam dłubie. Ostatnio wymyslił sobie, że musi zrobić jakiś stelarz, bo wówczas będzie mu się lepiej ocieplało sufit, nad cześcia nie do biegania. Po powrocie z pracy o godz. 19:00 , już od 3 dni coś tam tnie , wkręca itp. Nie wiem jak mu to wyjdzie, jak wszystko zrobi to się pochwalę , a co taka będę chawlipięta