coś ruszyło!!!
Od rana murarze budowali szczyty. Coś tam zlepili:) Był też gość od hydrauliki, coś tam oglądał, jak będzie dach przykryty to mamy do niego dzwonić. Była też fadroma. Wyrównywała działkę, ale jeszcze brakuje nam dużo ziemi.Myślałam, że już sobie coś zacznę sadzić przy ogrodzeniu sąsiada, ale niestety muszę czekać, bo będzimy podnosić siatkę. Jak będzie ziemia , to sąsiad dospawa slupki i podniesie wszystko. Trudno, trzeba czekać. Był też gośc od okien, zrobił pomiar. Będą w orzechu, 3 szyby , ciepła ramka i balkon dzielony na 4. Niestety na montarz okien trzeba będzie czekać 4 tygodnie. Obyśmy mieli już dach!!!!
Jeśli chodzi o moją lodówke, to się na nią zdecydowałam, zlożyłam zamówienie i maja mi ją przywlec pod koniec tygodnia. Kosztn duzy, bo aż 4 koła, ale cóż z miłościa nie mozna walczyć!!!!, mogłoby mi serce sie rozpołowić i co by zrobił moj mąż? Nie miał innego wyjścia, musiał zaakceptować mą miłość. Jutro zrobię fotki!