uparciuch;(
Niestety mój mały przyjaciel ptaszek- po obeerwacjach dzięcoł, nie chce dać za wygrana i w drugim miejsscu elewacji zaczął sobie robić dziurę!!!!!! Przyłapałyśmy go z moją młodszą córką na gorącym uczynku, sprawca zbiegł, wyfrunął bardzo szybko , tylko jak nas zobaczył! Szkoda!!!! Niestety i tym razem zniszczył elewacje, trzeba będzie ja lepić! Mój mąż zadzwonił do ornitologa z zapytaniem co zrobic, bo ptaszka szkoda, naszej elewacji również! Co usłyszał?- No cóż, dzięciął nie odpuści, jak juz zobaczył , że tak mięciutko można wybudowac sobie domek , to z nim nie wygramy! Jakoś chciałabym go złapać i gdzieś wywieść , żeby juz do naszej elewacji nie wracał, Ale jak to zrobić, tego nie wiem , nic nie przychodzi mi do głowy! A tak sie cieszyłam z naszego dzięcioła, nawet mąż mu na pobliskiej akacji robił zdjęcia!
Koszmar!!!!