to chyba cud:)
To chyba cud, że mamy ekipę od płytek. Panowie przyjechali przedwczoraj wieczorkiem , bo nasz hydraulik mówił, że potrzebujemy kogoś. Było ich 4 , młodzi , uśmiechnięci i chetni do pracy. Na początku jakoś patrzyliśmy na nich z uśmiechem, bo tacy młodzi, ale nasz hydraulik stwierdził, że wiele razy widział ich pracę i że jest pod wrażenie! No cóż umówiliśmy się na następny dzień do układania podłogi. Ja jestem chora , więc mąż nakazał mi pilnowania panów, dobrze , że blisko mieszkamy, to mogłam wpadać do nich co jakiś czas! Zaskakiwali mnie co chwila, co wizyta, to podłogi przybywało, nie mogłam się nadziwić w jakim tempie oni to układają! przez cały dzień ułożyli prawie cały salon, prawie całą kuchnię, naszą sypialnię, część małego pokoju i czesć przedpokoju. Do tego nie ma co złego powiedzieć o jakości ich wykonania. Wieczorkiem zrobiłam parę fotek, ale nie są one dobrej jakości. Dzisiaj kończą układanie podłogi, a jeden z nich-szef , zaczął coś już robić z dużej łazience. Oczywiście zabudowy poprzedniego pana już zostały odkręcone i mają robić je od nowa!